8/26/2014

Sesja z Wiktorią

Hejj!
Nie wierzę że już ostatni wtorek tych wakacji! To minęło tak szybko, aż za szybko.
Gdy wszyscy spędzają super aktywnie ostatni tydzień wakacji, znajomi próbują mnie gdzieś wyciągnąć  ja zagłębiam się w serialach haha. spokojnie - ostatni dzień nadrobię to tak jak powinno być nadrobione!
Nad namową Wiktorii Zaczęłam oglądać Pamiętniki wampirów i jestem pod wrażeniem, najpierw było weź on ma z 40 lat a teraz - ale on szekszyy ! Haha 
Poza tym pogoda nie dopisuję więc to świetny czas na kakałko, łóżko i ulubiony serial.
Do tego muszę zacząć powoli wcześniej iść spać bo w końcu szkoła coraz bliżej a jak się nie
 odzwyczaję iść spać po pierwszej to wątpie że wstanę na szóstą haha. 
Wczoraj wybrałam się na sesję zz moją kochaną przyjaciółką Wiktorią ( z bloga http://wikkistyl.blogspot.com ).
Zostawiam was tutaj z tymi zdjątkami.











8/21/2014

Pada si ẸKỌ

Hej :) Zaskoczyłam was z tytułem posta? hahahah wpadłam na ten pomysł przed chwilką kiedy siadłam do komputera wyraz, który jest w tytule to zwykły powrót do szkoły. Postanowiłam zrobić post z tej serii, bo za niecałe dwa tygodnie zaczyna się szkoła i pomyślałam, że fajnie będzie dodać coś naprowadzającego do tego klimatu. Wszystkie moje przybory szkolne kupiłam w Tesco i Intermarche. Nie pokaże wam na razie plecaka, bo jeszcze go nie mam i nie wiem w ogóle czy przyjdzie mi do rozpoczęcia roku szkolne. Zamówiłam go grubo ponad tydzień temu, ale termin wysyłki jeszcze nie minął to jeszcze poczekam z 2-3 tygodnie.
Piórnik, który tu widzicie jest śliczny, jeśli się pobrudzi można przetrzeć ściereczką i wygląda jak nowy. Nie jest  kolorowy, ale klasyczny w jednolitym kolorze, a po bokach ma kilka ćwieków. Kupiłam go na allegro za 40 zł razem z przesyłką to trochę dużo jak na zwykły piórnik, ale nie mogłam się oprzeć. 

Dobra zacznijmy od brulionów. Te dwa bruliony kupiłam w Tesco, za 12 zł chyba postanowiłam, że będą mi służyć do przedmiotów, w których dużo piszę. 

Te zeszyty są 80 i 60 kartkowe kupiłam je w Tesco i w Intermarche za też nie dużo. Większość była za 1.30 zł. Zdziwiłam się, że takie ładne okładki i za tak nie wiele to wzięłam pół lady do koszyka hehe, a co. 

Zwykłe przyrządy na lekcje geometrii. Kupiłam je w zestawie za chyba 3 zł w Tesco, ale są bardzo małe, lekkie i nie zbyt masywne boję się ,że nie wytrzymają do końca roku tylko po prostu się połamią.

Kolorowe długopisy to jest to. Kocham zaznaczać, mazać po zeszytach, pisać, rysować, a te cienkopisy są cudowne, dlatego kupiłam aż 10 sztuk. Jeśli w zeszycie jest ważna informacja to zawsze zaznaczam są jakimś kolorem,  wtedy wyrazy od razu przyciągają uwagę i szybciej zapamiętasz ten wyraz. 

Te gumki są genialne może nie za ładne, ale genialnie zmazują ołówek i są wydajne, są małe i nie zajmują dużo miejsca w piórniku. 

Kalkulator z poprzedniego roku. 

Korektor w pędzelku, w tamtym roku zapomniałam go kupić i pożyczałam od koleżanek, dlatego w tym roku kupiłam sobie dwa. 

Kolorowe karteczki samoprzylepne kocham je ! sytuacje się powtarza jak z tym korektorem całe drugie półrocze pożyczałam je od koleżanek. Te karteczki są przydatne jak omawiacie lekturę to sobie zaznaczanie dany fragment, albo do zaznaczenia zadania domowego, ale do wielu, wielu innych rzeczy. 


 Ten 160 kartkowy zeszyt w tym roku posłuży mi do zapisywania notatek kiedy nadchodzi sprawdzian czy ważna kartkówka będę tam zapisywała wszystkie ważne wiadomości.

A tutaj chciałam wam pokazać organizację zeszytu na każdym kolorowym pasku napisałam po dwa przedmiotu odpowiadające danemu kolorowi np. kolor zielony matematyka, fioletowy chemia i historia. 

Pierwszy raz od chyba początku podstawówki kupiłam sobie pudełko na lunch. Ma ona specjalne przegrody i dzięki nimi owoce i zwykła kanapka się nie pomieszają i nie będzie z tego jednej wielkiej mokrej ,,kluchy''

I na koniec zwykła czarna teczka A3 na jakieś dokumenty do szkoły, żeby mi się nie pogięły.

Macie jakieś pomysły na posty? Jak tak to piszcie w komentarzach.

Paula



8/17/2014

Bad hair & Morze

Hejj!
Ostatnio zrobiłam sobie z rodzinką spontaniczny wypad nad morze, dosłownie ej jedziemy nad morze? Za godzinę. I wszystko ustalone! Życie udane - życie na spontanie!.
Po drodze fotograf zrobił nam zdjęcie z postaciami typu puchatkidm itp.  Jednak nie mogę wam pokazać gdyż nie chciało mi się robić zdjęcia papieru ale jest świetna pamiątka! 
Ps. Pierwsze zdjęcie kolor wzmocniony gdyż zgubiłam oryginał :c 


                          




Ana

8/08/2014

Na wesoło

Cześć. Ostatnie 3 tygodnie wakacji! Nie wiem jak to zleciało jeszcze nie dawno mówiłam, że pierwszy dzień wakacji i nad morze za 3 dni jadę, a tu ani śladu już nie ma ; ( Muszę ten ostatni miesiąc wakacji spędzić w 100 % aktywnie, żeby ten czas odpoczynku dobrze zapamiętać. Dziś wybrałam się z moją siostrą Wiktorią na ''zwiedzanie'', ale zamiast to poszłyśmy na zdjęcia. Świetnie się bawiłam i pośmiałam się  dość sporo. Zrobiłyśmy duużo zdjęć takich  śmiesznych. Przy każdym zdjęciu nie obeszło się bez stałego,, hahahah''. Wzięłyśmy rower i zaczęłyśmy działać, a tu samochód z naprzeciwka wyjeżdża i na nas trąbi, a potem patrzymy, a to nasz tata. Coś tam powiedział o kluczach i pojechał, a my dalej do naszych póz. Szczerze to moja jedyna z takich sesji, którą pewnie zapamiętam na długo. Na koniec jakby jeszcze było mało szłyśmy z rowerem pod górkę to w jakieś śliwki wdeptałysmy butami i kołami od roweru. Potem, żeby babcia nie zauważyłam śliwek to na suchym piasku robiłam ,,zrywy'' żeby owoce zeszły hahahaha. Dalej... Przez przypadek upuściłam rower na Wikę i spadł na nią aparat w głowę uderzył ją hahaha to sama z siebie się śmiała. Chciałam się z wami podzielić tym co nas spotkało i prosiłabym was bardzo gorąco o klikanie w baner Sheinside w prawym górnym roku. Dziękuje!




 A tutaj Wiki :)

Paula

8/06/2014

Deszczowo

Heej tu Ania!. Wczoraj spotkałam się z moimi starymi znajomymi, tak dawno ich nie widziałam, aż miło sobie poprzypomnieć te twarze sprzed 2 lat i także te z którymi w wieku 2 lat kolorowałaś kolorowanki! . I na tyle my bardzo pomyślni wszyscy spotkaliśmy się w takim miejscu, gdzie musieliśmy i tak iść 7 km. przeszliśmy to i możecie nam współczuć bo aktualnie nóg nie czujemy. Po drodze spotkaliśmy  pieska, który kulał na jedną nogę i strasznie szkoda się nam go zrobiło. Nie rozumiem ludzi którzy porzucają takie psy na pastwę losu, według mnie to powinno być karalne. Zanim przyjechał po nas mój szwagier razem tańczyliśmy w deszczu na ulicy, śpiewaliśmy i nie obchodziło nas nic więcej. Przez chwilę poczułyśmy się jakbyśmy nie miały domu, poważnie, gdy się pożegnałyśmy ze wszystkimi latałyśmy całe mokre z miejsca do miejsca gdzie jest coś nad głową, miłe panie dawały nam schronienie! tak przez prawie 2 godziny. No ale cóż niezła przygoda. 





         Oczywiście Majki miał mecz ale z nim mam pełny kontakt wiec nie ubolewam 

I obiecana lista blogów które pomogły : 
* http://wiska-bloog.blogspot.com/
* http://matrelsy.blogspot.com/
* http://madeline-photo.blogspot.com/
* http://julia-and-fashion.blogspot.com/
* http://mojawizjaswiata.blogspot.com/
* http://adadobrzegada.blogspot.com/
* http://lublins.blogspot.com/
* http://nutellaax.blogspot.com/
* http://maggiee-blog.blogspot.com/
* http://karolablogg.blogspot.com/
* http://moooneykills.blogspot.com/
* http://kindeerkaa.blogspot.com

8/02/2014

Cookies

Hej! Już 3 post na blogu jeej! Cieszę się, że jestem tak pełna pomysłów i chcę je realizować i myślę, że nie stracę tej weny i będę pisać i pisać. Dzisiaj będzie post o jedzeniu taki inny od pozostałych jeden z moich ulubionym, a mianowicie mój własny przepis na biszkoptowe ciasteczka. Razem z siostrą wpadłyśmy na pomysł zrobienia właśnie tych ciastek. Na początku miała być sałatka owocowa, ale to taka łatwa i oklepana sprawa,a te ciasteczka są takie oryginalne hehe. Żeby je zrobić potrzebujemy : 
- Biszkopty
- bita śmietana
- owoce
i to tyle mocno skomplikowane? nie, a jakie dobre. Od razu mówię mama nie robiła ich z nami. To chyba pierwsza z rzeczy, która udała mi się zrobić jeśli chodzi o kuchnię i jestem bardzo zadowolona z rezultatu. 
Takie danie jest zdrowe, ma witaminy i przynosi nam siły . Lubię podjadać sobie takie smakołyki wieczorem kiedy siedzę w łóżku i nie mam co robić. Można dla ładniejszego efektu ozdobić talerz, żeby nadawał daniu wyglądu i większej chęci spróbowania. 









Paula

8/01/2014

Namiot

Hej ! Jak obiecywałyśmy tak też zrobiłyśmy. Przedwczoraj spałyśmy razem z  siostrą  Paulinh w namiocie. Trochę pogoda zmieniła nam plany, co do tego spania, ale i tak się opłaciło. Namiot mieliśmy cały mokry na zewnątrz i w wewnątrz. Poduszki to pływały normalnie, a śpiwory były lekko wilgotne. Na wieczór poszliśmy na dwór i bawiłyśmy się z chłopakamo w chowanego ( trzeba korzystać jak będziemy mieli 4p lat nie za chcę nam się bawić w chowanego  :) Swieciliśmy ludziom po oknach S.O.S,  pani rano do mamy Pauliny mówi, ale błyskawice w nocy były hahahaha. Klasycznie dzwoniłyśmy do innych i robiłyśmy sobie żarty typu:
-halo
-kto mówi
-sumienie 
To wydaję się takie nie śmieszne, a śmiechów nie było końca! Ania jak zawsze szła i się cały czas wywracała. W nocy same poszłyśmy się przejść i miałyśmy jakieś schizy z kotem, który jest cały puszysty i ma ogon wiewiórki, że zaraz wyjdzie z krzaków i nas zje. ( nic nie brałyśmy)  Jadłyśmy  pizzę, która wyglądała nie zbyt dobrze, a kiedy się upiekła to wyglądała pysznie i tak smakowała. 





Paula